Artykuły - Grupa1
Nasza przygoda z projektem Erasmus+ rozpoczęła się podróżą 03.07.2022r. Około godziny 13:40 spotkaliśmy się pod szkołą gdzie odebraliśmy koszulki projektowe.
[Czytaj dalej]
Po długich pożegnaniach z najbliższymi, wsiedliśmy do autokaru i wyruszyliśmy na lotnisko. Tuż przed 15 byliśmy na miejscu, pożegnaliśmy się z kierowcą i weszliśmy na odpowiedni terminal. Lotnisko było pełne, a co za tym idzie musieliśmy stawić czoła bardzo długim kolejkom. Po bezproblemowym odprawieniu bagażu rejestrowanego udaliśmy się w kierunku bramek celnych, do których dostaliśmy się po około godzinie stania w kolejce. Później było już z górki. W strefie air side spędziliśmy około 20 minut odpoczywając, następnie udaliśmy się do kolejnej kolejki prowadzącej do autobusu jadącego do naszego samolotu. Około godziny 17:30 siedzieliśmy już na swoich miejscach w samolocie, niestety poprzez przeciążenie strefy powietrznej mieliśmy 10 minutowe opóźnienie. Lot samym samolotem trwał 4h i był bardzo spokojny. W trakcie podróży samolotem część z nas spała, inni czytali książki, jeszcze inni oglądali seriale, a niektórzy nawet grali w karty. Po dotarciu koło 21:30 musieliśmy poczekać trochę aż pracownicy hiszpańskiego lotniska wyłożą nasze bagaże na taśmę. Jak już wszyscy otrzymali swoje walizki, udaliśmy się w kierunku wyjścia gdzie czekał na nas kolejny kierowca który miał nas zawieźć z lotniska w Maladze do naszego apartamentu w Grenadzie. Po wyjściu z lotniska uderzyło w nas przyjemne ciepłe powietrze. Jazda busem trwała jakieś dwie godziny podczas której część z nas rozmawiała o tym jak będziemy spędzać te dwa tygodnie a inni odpoczywali. Koło północy dotarliśmy do Grenady. Szybko wyjęliśmy swoje bagaże i żwawym krokiem wyruszyliśmy w stronę naszego miejsca zakwaterowania. Byliśmy pod wrażeniem pogody panującej w Hiszpanii, ale dopiero na następny dzień mieliśmy się przekonać jak naprawdę wygląda pogoda w Grenadzie. Po jakiś 5 minutach dotarliśmy do mieszkania w którym wspólnie mieliśmy spędzić najbliższe dwa tygodnie. Sprawnie podzieliliśmy się pokojami i łazienkami, a następnie część z nas udała się na małe zakupy do pobliskiego sklepu, żeby kupić sobie coś na śniadanie. Przy okazji już zaczęliśmy zachwalać to wspaniałe miasto. Jednak najwięcej wrażeń przyniósł nam kolejny dzień. Tak oto zakończyła się nasza podróż do Grenady.
Praktyka miała miejsce w JDM SOLUTIONS na Plaza Trinidad w Grenadzie. Pracę w firmie odbywaliśmy od poniedziałku do piątku w godzinach od 8:00 do 14:00.
[Czytaj dalej]
Praktyka trwała 2 tygodnie. Naszym opiekunem była Pani Carmen, zawsze niezwykle sympatyczna, skora do pomocy. Praktyki rozpoczęliśmy od poznania programu, BHP i regulaminu firmy. W końcu na własne oczy mieliśmy możliwość zobaczenia jak działa obieg dokumentów oraz jakie są ich rodzaje, następnie jakim asortymentem dysponuje firma. Naszym głównym zadaniem było sporządzenie biznesplanu wymyślonej przez nas firmy biorąc pod uwagę zarządzanie, plan marketingowy, organizacyjny, analizę ryzyka, plan finansowy. Każdy dzień zaczynał się od wprowadzenia do nowego tematu, następnie zamienialiśmy wiedzę teoretyczną na praktyczną. Były to takie zadania jak przygotowanie planu marketingowego, tworzenie własnej działalności (była to też możliwość na poznanie różnic w Polsce i Hiszpanii), przeprowadzaliśmy badania rynku, wybieraliśmy miejsce prowadzenia działalności gospodarczej, nazwę firmy i strukturę biznesową. Poszerzyliśmy naszą wiedzę w zakresie rozliczeń pieniężnych, form płatności, prowadzenia zapisów w księdze kasowej, wypełniania formularzy wekslowych, rozpoznawania różnych form płatności (gotówka, czeki, karty debetowe i kredytowe, płatności mobilne, przelewy bankowe). Zapoznaliśmy się z relacjami jednostki gospodarczej (public relations), planowaniem zadań firmy i działań marketingowych i mieliśmy okazje zaprojektować nowe materiały promocyjne – plakat, ulotka, prosta strona internetowa oraz wpisy na social media. Pracowaliśmy nie tylko w biurze, ale także w archiwum, w którym porządkowaliśmy i określaliśmy okres przechowywania dokumentów, oznaczaliśmy posortowane dokumenty, wprowadzaliśmy dane do baz. Naszym zadaniem w tym miejscu było również skanowanie, kopiowanie i niszczenie zbędnych dokumentów, sporządzaliśmy inwentaryzacje. Poza tworzeniem biznesplanu naszymi obowiązkami były podstawowe prace biurowe takie jak; wprowadzanie danych do programów Office, operacje na nich, analiza danych i ich graficzna prezentacja, odpowiadanie na wiadomości e-mail, odbieranie telefonów od kontrahentów, skanowanie dokumentów do różnych formatów, obsługa drukarki, kopiarki i faksu.
Dzięki odbytej praktyce mamy świadomość odpowiedzialności za swoje zachowanie i powierzone nam zadania. Mieliśmy możliwość poznania i wykorzystania własnych umiejętności zdobytych w szkole. Podczas powierzonych nam obowiązków sumiennie je wykonywaliśmy. Umiemy postępować zgodnie z przyjętymi zasadami w miejscu praktyki. Potrafimy współpracować z innymi pracownikami oraz sprawnie się z nimi komunikować w języku angielskim.
W dniach od 04.07.2022 do 15.07.2022r. w ramach praktyk zagranicznych w ramach Erasmus+, odbyliśmy 2-tygodniowy kurs dotyczący programowania mikrokontrolerów Arduino w języku C++.
[Czytaj dalej]
Kurs odbywał się od poniedziałku do piątku w godzinach od 14 do 20. Zajęcia prowadziła po hiszpańsku (jak również częściowo angielsku) sympatyczna i miła Pani Andrea Terrón Sanchez, a na język polski tłumaczył nam nasz koordynator praktyk, Pan Grzegorz Postrzech.
Na kursie w pierwszym tygodniu nauczyliśmy się, podłączania mikrokontrolera do płytki stykowej. Dodatkowo przypomnieliśmy sobie sposób podłączania diod LED, a także buzzerów, przycisków, fotorezystorów, potencjometrów i serwomechanizmów. Zapoznaliśmy się również z podstawowymi komendami takimi jak: pętla for, spełniania warunków oraz mapowania. Nauczyliśmy się jak wysterować wyżej wymienione urządzenia. Dzięki nowo zdobytym umiejętnościom udało nam się zaprogramować grę zręcznościową, polegającą na wciśnięciu przycisku w odpowiednim momencie. Ponad to udało nam się zaprogramować alarm, który w momencie wykrycia przez fotorezystor światła zaczyna dzwonić i można go wyłączyć poprzez wciśnięcie przycisku, dodatkowo gdy fotorezystor nie wykrywa światła dostosowuje moc świecenia diody LED.
Drugi tydzień praktyk zleciał jeszcze szybciej niż pierwszy. Zaczęliśmy od nauki podłączania i sterowania silnikiem prądu stałego, a także uczyliśmy się obsługi wyświetlacza 7-segmentowego i diody RGB. Wiedza ta pozwoliła nam na stworzenie licznika, oraz zaprojektowanie „bomby”. Następnie poznaliśmy zasady łączenia i programowania sensorów ultrasonicznych. Za ich pomocą udało nam się zaprogramować chociażby czujnik parkowania. Na koniec zapoznaliśmy się z wyświetlaczami LCD.
Po nauce przyszedł czas na stworzenie własnych projektów. Stworzyliśmy dwie 3-osobowe grupy. Pierwsza grupa składająca się z Jakuba Hyry, Bartosza Kudły i Jakuba Dworzyńskiego stworzyła stację meteorologiczną. Dzięki wykorzystaniu odpowiednich sensorów oraz nabytej wiedzy, stacja wykrywała wstrząsy, mierzyła temperaturę oraz poziom wilgotności. Ponadto wykrywała zagrożenie zbyt wysokiej temperatury i przy użyciu wyświetlacza LCD, lampki RGB i buzzera informowała o tym. Druga grupa złożona z Marii Magierskiej, Grzegorza Tanhojzer i Mikołaja Biernat złożyła układ symulujący sterowanie basenem. Dzięki wykorzystaniu czujnika temperatury a także czujnika poziomu wody, możliwe było stworzenie programu nie tylko pokazującego na wyświetlaczu LCD jaką temperaturę ma woda i ile procent wysokości zbiornika zajmuje, ale też możliwe było za pomocą pompy, dolanie jej kiedy poziom spadł poniżej 90%. Całość oświetlała lampka RGB świecąca w nietypowym fioletowym kolorze.
Jak już wszystko było skończone obie grupy zaprezentowały się przed kamerami. Każda z grup pokazywała i opisywała w języku angielskim sposób działania wyżej wymienionych układów.
Cały kurs uważamy za bardzo udany, dzięki niemu zdobyliśmy umiejętności które z pewnością przydadzą nam się w przyszłej pracy.
W niedzielę 10 lipca wybraliśmy się do miasta Almuñécar, które jest położone nad morzem Alborańskim. Wyjechaliśmy około godziny 9:00, mimo "delikatnych" problemów technicznych z samochodem droga przebiegła gładko.
[Czytaj dalej]
Na miejscu byliśmy po 10:00, wysiedliśmy niedaleko plaży i zostaliśmy tam zaprowadzeni, gdzie odłączył się od nas nasz opiekun i stamtąd szliśmy dalej plażą. Dotarliśmy do punktu widokowego na Skałach San Cristobal, po zrobieniu paru zdjęć grupowych do godziny 18:00 mieliśmy czas wolny. Zadecydowaliśmy, że pójdziemy najpierw do sklepu, żeby kupić jakieś napoje i potem poszliśmy wybrać miejsce do rozłożenia się na plaży. Dziewczyny z klasy ekonomicznej rozłożyły się w cieniu na leżakach, a reszta osób poszła rozłożyć się na plaży. Od razu po ściągnięciu butów zostaliśmy zaskoczeni bardzo rozgrzanym od słońca piaskiem, niestety część osób zapomniała wziąć klapek, więc byli zmuszeni do chodzenia boso po rozgrzanej plaży i kamieniach. Po przebraniu się, każdy posmarował się kremem z filtrem przeciwsłonecznym i zaraz po tym pobiegliśmy do wody, która była przyjemnie chłodna. Kiedy już wszyscy byli w morzu, część osób zaczęła pływać, a druga część zaczęła odbijać piłkę między sobą. Po pewnym czasie wpadliśmy na pomysł wypożyczenia dwóch rowerów wodnych, które miały zjeżdżalnie. Zebraliśmy się w 8 osób i wypożyczyliśmy je na godzinę. Po odpłynięciu od brzegu ustawiliśmy się równolegle do siebie i zaczęliśmy się ścigać. Spędzając w taki sposób czas zrobiliśmy się głodni, po godzinie 13:00 wróciliśmy z rowerów, zabraliśmy rzeczy i poszliśmy na obiad do pizzerii. Po zjedzeniu obiadu wróciliśmy na plażę i poszliśmy do wody, żeby się ochłodzić. Jako że byliśmy na plaży, trzeba było się chwilę poopalać, więc wyszliśmy z wody i leżeliśmy na słońcu przez dłuższy czas. Po opalaniu znowu wróciliśmy do wody, żeby się schłodzić i po dłuższej chwili w 5 osób poszliśmy zobaczyć jaskinie w Skałach San Cristobal. Niestety okazało się, że jaskinia nie była miejscem, do którego warto było przyjść, więc zawiedzeni wróciliśmy do reszty grupy. Zostało nam już wtedy niewiele czasu, poszliśmy się opłukać ze słonej wody morskiej i zaczęliśmy się pakować. Kiedy już się spakowaliśmy chcieliśmy iść na miejsce zbiórki i zgodnie z planem o godzinie 18 wyjechaliśmy z Almuñécar. W drodze powrotnej niektórzy poszli spać, a inni rozmawiali bądź słuchali muzyki. Trasa powrotna minęła w takim samym czasie jak wyjazd. Po powrocie wróciliśmy do apartamentu, przebraliśmy się, zostawiliśmy rzeczy i szybko wyszliśmy na kolację, która była o godzinie 20:00.
W sobotę, 9/07.2022, 0 9:00 rano wyruszyliśmy w miasto poszukując naszego transportu – autobusu. Koło godziny 9 40 wyjechaliśmy w stronę Monachil, 5 km od Granady.
[Czytaj dalej]
Nasz przewodnik i zarazem opiekun zabrał nas na wycieczkę górską pasmem o nazwie Sierra Nevada. Jeszcze nie wiedzieliśmy jakie widoki na nas czekają.
Nasza wycieczka rozpoczęła się od wejścia na szlak obok hotelu, wzdłuż rzeki Monachil. Po 20 minutach marszu w akompaniamencie szumiącej potoku doszliśmy do rozwidlenia. Znajdowała się tam szczytowa elektrownia wodna oraz nasz szlak. 15 minut spokojnego marszu doprowadził nas do dzikiego wejścia na sam szczyt. Szliśmy po stromych kamiennych podejściach wzdłuż urwisk i klifów.
Po wdrapaniu się na szczyt ukazała nam się piękna panorama pasma Sierra Nevada. Nigdy w życiu czegoś tak spektakularnego i pięknego nie widziałem. Odpoczęliśmy parę minut i zaczęliśmy iść w kierunku najważniejszej rzeczy - wiszące mosty nad zbiornikami wodnymi. Po drodze na dół było wiele miejsc z których były piękne widoki np. Jak punkt widokowy tuż nad 50 metrową przepaścią.
Początkiem szlaku prowadzącego przez mosty był spacer po małej krawędzi będąc przytulonym do skał wewnątrz jaskini. Był to jeden z najlepszych widoków jakie w życiu widziałem.
Po wyjściu z jaskini czekał na nas spacer wzdłuż lodowatej rzeki i ogromnej ściany skał. Na końcu owej rzeczki zaczynały się sławne mosty w wąwozie Los Cahorros. Prowadziły one nad wodospadem strumienia oraz nad miejscem do kąpania. Po przejściu przez mosty wróciliśmy do miejsca, które dobrze znamy: szczytowej elektrowni wodnej. Po chwili przerwy na uzupełnienie wody ruszyliśmy szlakiem w dół. Gdy zeszliśmy do miasta musieliśmy poczekać na autobus powrotny, który zabrał nas z powrotem do naszego miasta.
Jako miłośnik gór, polecam z całego serca góry w Monachil. Idealne miejsce na piknik, orzeźwiającą kąpiel lub na spacer pełen zapierających dech w piersiach widoków.
Słoneczna Grenada na czas dwutygodniowych praktyk stała się naszym nowym domem. To piękne miasto Andaluzji okazała się być miejscem pełnym pozytywnej energii, przesympatycznych ludzi oraz przepięknej, letniej pogody.
[Czytaj dalej]
Po godzinach, które spędzaliśmy w firmach, na praktykach mieliśmy dużo wolnego czasu, co umożliwiło nam jeszcze lepiej poznać kulturę panującą w Hiszpanii. Każdy mógł zagospodarować ten czas według własnych preferencji. Lubiący aktywnie spędzać czas przechadzali się w grupach po mieście lub spacerowali samotnie w poszukiwaniu starych zabytków Grenady. Sport również nie był obcy naszej grupie. Wśród nas znaleźli się biegacze i fanatycy dwóch kółek, którzy mogli spełniać swoje hobby przy pięknych krajobrazach Hiszpanii. Natomiast bardziej leniwi próbowali lokalnej hiszpańskiej kuchni, albo wypoczywali nad rzeką. Nie zapomnijmy o łowcach zakupów! Ci buszowali wśród dziczy turystów w sklepach z pamiątkami. Na zewnątrz najlepiej wychodzić jednak w godzinach późno popołudniowych, ponieważ wtedy słońce i wysoka temperatura nie dają już tak o sobie znać i w pełni - bez zagrożenia poparzeniami słonecznymi - można korzystać z zapierającego dech miasta. W tych godzinach otwarte są już wszystkie bary i restauracje po popołudniowej sjeście.
Dzięki temu, że wszyscy mieszkaliśmy razem mieliśmy możliwość integracji wieczorami. Wykorzystywaliśmy ten czas na gry w planszówki lub wspólne seanse filmowe.
Podsumowując na praktykach mamy do dyspozycji sporo wolnego czasu, a miasto jakim jest Grenada nie pozwala na ani chwilę nudy.
Po przybyciu do Grenady udaliśmy się do naszego miejsca zamieszkania. Wszyscy razem mieszkaliśmy w Apartamencie Endificio Zafiro na obrzeżach miasta.
[Czytaj dalej]
Mieszkanie było dobrze wyposażone, mieliśmy do dyspozycji kuchnię, w której znajdowało się wszystko czego potrzebowaliśmy, codziennie rano przygotowywaliśmy sobie w niej śniadania. Pokoje pozytywnie mnie zaskoczyły, w szczególności ilość szaf, nawet jako dwie nieoszczędzające na bagażu kobiety miałyśmy aż nadmiar przestrzeni w pokoju. W każdym pomieszczeniu znajdowała się klimatyzacja która w upalne dni była dla nas zbawieniem. Apartament jest duży i zadbany w szczególności przydała nam się pralnia, której nie dawaliśmy za dużo czasu na odpoczynek. W budynku działało wifi co było dla nas dużym plusem. Miejsce naszego zamieszkania znajdowało się niestety kawałek od miejsca pracy, więc co poranek czekał nas żwawy spacer. Jedynym problemem z którym mieliśmy do czynienia były cienkie ściany, co przysporzyło nam paru konfliktów współlokatorskich, w szczególności o późnych godzinach nocnych.
Pozytywnym zaskoczeniem były dla mnie posiłki. Mieliśmy okazję wypróbowania nieznanych nam wcześniej dań np. paella, co prawda hiszpańska kuchnia znacznie różni się od polskiej, wiec niekiedy zdarzyło się niektórym osobom trochę ponarzekać. W tygodniu (nie wliczając poniedziałków, w ten dzień restauracja była zamknięta ) mieliśmy zagwarantowane obiady ok. godz. 13:00 i kolacje o 20:30. Każdy z tych posiłków składał się z dwóch dań plus dodatkowo deseru, które moim zdaniem były w tym wszystkim najlepszą częścią. W weekend obiady musieliśmy organizować na własną rękę, mieliśmy za to zorganizowane kolacje. Dla mnie osobiście bardzo pozytywnym doświadczeniem była wyrozumiałość restauracji na fakt, że na co dzień nie jem mięsa, nie było z tym najmniejszego problemu podawano mi nieco inne jedzenie niż moim kolegom.
Na wyjeździe na praktyki, jak wiadomo, nie żyło się tylko pracą, po pracy mieliśmy czas wolny i warto było by wykorzystać go jak najlepiej. Oczywiście po pracy warto było coś zjeść, więc chodziliśmy na miasto.
[Czytaj dalej]
Sporo zwiedzaliśmy na własną rękę, chodziliśmy po mieście szukając nowy atrakcji, przy tym poznając lepiej miasto i ich mieszkańców. Organizacja M.E.P. urządziła nam również zwiedzanie po samej Grenadzie, tak zwane Discovering Granada in Depth, w którym poznaliśmy jeszcze bardziej miasto, w którym się znajdowaliśmy. Jednego popołudnia grupowo wybraliśmy się w stronę Parku Nauk (Parque de las Ciencias). Jest to pierwsze w pełni interaktywne muzeum nauki w Andaluzji (Hiszpania). Innego celeb była Katedra Najświętszej Maryi Panny od Wcielenia (Catedral de Santa María de la Encarnación) oraz kaplicy królewskiej (Capilla Real), która jest częścią katedry. Świątynię zaczęto budować w 1523, a zakończono w 1704 roku. Jest to budowla skonstruowana w stylu gotycko-renesansowym. Do katedry przylega słynna kaplica, gdzie mieszczą się groby Królów Katolickich (Izabela I Katolicka i Ferdynand II Katolicki), a także Filipa I Pięknego z dynastii Habsburgów oraz jego żony Joanny Szalonej. W samej katedrze znajduje się między innymi muzeum z kielichami, krzyżami procesyjnymi i relikwiarzami, znajduje się także korona i berło królowej Izabeli, miecz Ferdynanda oraz flagi wykorzystywane podczas podboju emiratu Grenady.
We wtorki i czwartki mieliśmy organizowane wycieczki tematyczne, wtorki były poświęcone tourem po wszystkich fontannach Granady, po pracy zwiedzaliśmy wraz z dwoma praktykantkami z MEP z Włoch które opowiadały nam historie związane z każdą z nich. Czwartki zaś spędzaliśmy na wędrówce po parkach i wysłuchiwaniu wielu ciekawych informacji których nie znaleźlibyśmy nigdzie indziej.
Pewnego słonecznego dnia w Granadzie, razem z grupą wybraliśmy się na wycieczkę do Alhambry czyli do najsłynniejszego zabytku muzułmańskiej kultury w Hiszpanii. Warowny zespół pałacowy w Grenadzie w andaluzyjskim regionie Hiszpanii, zbudowany w latach 1232–1273 i rozbudowywany do XIV wieku. Składa się z pałacu z kilkoma dziedzińcami i dekorowanymi salami, Alkazaby, Generalife – letniej rezydencji z ogrodami oraz z samych ogrodów znajdujących się na całym wzgórzu. Udaliśmy się tam małym busem wraz z dwoma opiekunami. Podczas wyprawy do Alhambry, szliśmy przez przepiękny park, który przepełniony był zielenią oraz ładnymi fontannami. Kiedy dotarliśmy na miejsce ukazał nam się ogromny zespół pałacowy. Wewnątrz jest Patio de los Leones (podwórze lwów) z wodotryskiem opartym na 12 lwach; do dziedzińca tego przylegają 4 sale: jedna z nich, Sala de las Dos Hermanas (sala dwóch sióstr), zwana tak z powodu dwóch jednakowych płyt marmurowych w podłodze. Dziedzińce okolone cienistymi kolumnami; wiele chłodnych zakątków, ogródki z płynącą wodą, na zewnątrz zaś balkony, z których roztaczają się widok.
Do Alhambry wybraliśmy się 13 lipca. Zbiórka odbyła się o godzinie 9.00 pod siedzibą mojego miejsca pracy. Do samej Alhambry jechaliśmy autobusem numer C30. Jechaliśmy tam bardzo krótko, jakieś 20 może 30 minut. Po przybyciu na miejsce otrzymaliśmy wydrukowane bilety wstępu z naszymi danymi i kodem QR, który był skanowany przy wejściach do poszczególnych miejsc w całym kompleksie. Nie mogliśmy ich zgubić, ponieważ w razie straty biletu nie moglibyśmy zwiedzić wszystkiego co było do zwiedzenia, a mało tego nie było. Zwiedzanie trwało około 4 godzin.
Udało trafić na słoneczną, gorącą pogodę która momentami sięgała 40 stopni, mimo tego, wycieczka była bardzo udana. Cudowne widoki zostały uwiecznione na zdjęciach. Wycieczka jak i cały wyjazd na zagraniczny kurs pozostanie na długo w naszej pamięci.
Moim zdaniem Alhambra jest bardzo pięknym i urokliwym miejscem, które trzeba zobaczyć. Jest tam bardzo kolorowo dzięki zadbanym ogrodom. Cały zespół pałacowy jest piękny. Architektura powala na nogi tak samo jak widoki. Gorąco polecam udać się na taką wycieczkę każdej osobie, która wybiera się do hiszpańskiej Granady.
Mieszkanie w dzielnicy Figares oprócz położenia na brzegami rzeki Genil i pięknych widoków na otaczające góry ma jeszcze jeden niewątpliwy atut, którym jest sąsiedztwo Parque de las Ciencias.
[Czytaj dalej]
Jest to pierwsze interaktywne muzeum nauk w Andaluzji, otwarte w maju 1995 roku i obecnie zajmuje 70 tysięcy m². Teren zajmowany przez park jest w większości zagospodarowany z możliwością zwiedzania. W samym parku znajdziemy wystawy poświęcone różnym dziedzinom nauk. Wystawy są podzielone na stałe oraz tymczasowe, pewne z tych wystaw są otwarte tylko w konkretnych godzinach lub wstęp do nich jest tylko w dokładnej godzinie co do minuty.
Nie mogliśmy nie skorzystać z takiej okazji, zwłaszcza, że park czynny jest także w czasie sjesty, a w jego pomieszczeniach panuje przyjemny chłód 😉 Dodatkową korzyścią jest możliwość podszlifowania znajomości języków, ponieważ nie wszystkie informacje są dostępne po angielsku, pewne opisy są tylko hiszpańskie tak samo jak większość filmów, nagrań dźwiękowych i komunikatów. Warto też pamiętać, że bilet jest ważny cały dzień z nieograniczoną możliwością wchodzenia i wychodzenia z terenu muzeum. Jednorazowe wejściówki dotyczą tylko wystaw specjalnych i atrakcji odbywających się w określonych godzinach lub z wejściem jednorazowym.
Zwiedzamy
Zaczęliśmy je od wejścia do głównego budynku (Edificio Macroscopio) jak i największego kompleksu na terenie parku. W jego środku znajdujemy: kasy biletowe, sklepik, kawiarnię, bibliotekę i pawilony wystaw takich jak:
Pabellón Viaje al Cuerpo Humano (Pawilon Podróży do Ludzkiego Ciała) – pawilon ten jak nazwa wskazuje poświęcony jest wszystkiemu co wiemy o ciele ludzkim. Przedstawione zostatały tutaj różne procesy, które zachodzą wewnątrz nas oraz jak one działają.
Pabellón Al-Andalus y la Ciencia (Pawilon Al.-Andalus i nauki) – wystawa poświęcona kulturze arabskiej w Andaluzji i rozwoju nauki tam.
Pabellón Cultura de la Prevención (Pawilon Kultury Prewencji) – ciekawa wystawa na temat prewencji i ogólniej wiedzy o zagrożeniach. Po wejściu pierwsze co zobaczymy to aktualizowany na żywo wyświetlacz z ilością wypadków w Hiszpanii. Bardzo fajna wystawa by dowiedzieć się wielu rzeczy na temat wszystkiego co nas na co dzień otacza i może źle na nas wpływać.
Explora el Desván del Museo (Zwiedź Strych Muzeum) – sala przeznaczona dla najmłodszych zwiedzających.
Pabellón Tecno-Foro (Pawilon Techno-Forum) – pawilon poświęcony wystawom tymczasowym o tematyce technologii.
BioDomo – specjalnie przygotowany kompleks biologiczny dla zwierząt składający się z lasów, wód i pustyń. Zaletą tego miejsca jest bliskość z naturą i zwierzętami. Nie zdziwcie się jak podczas zwiedzania jakaś małpa przeleci Wam przed oczami.
Wystawy tymczasowe w budynku głównym:
Bioinspiración (Biologiczne Inspiracje) - jedna z najciekawszych wystaw w muzeum, składa się z różnych inspiracji światem natury w naszej technologii, budownictwie lub nawet myśleniu. Wiele z przedmiotów specjalnego użytku jak proteza nogi do biegania wzorowana jest na naturze, tak samo jest z konstrukcjami, których wzór plastra miodu okazuje się wielokrotnie wytrzymalszy niż inne wzory.
Tocar el cielo. Explorar el espacio (Dotknąć nieba. Eksploruj Kosmos) - przestrzeń poświęcona eksploracji kosmosu, można w niej poczytać, oraz zobaczyć przedmioty, stroje oraz sprzęt jaki był używany na różnych misjach kosmicznych.
WOW. Maravillas de la vida salvaje (WOW. Cuda Dzikiej Przyrody) - przedstawia zachowania zwierząt oraz ich naturalne postawy.
Más allá del laboratorio: La revolución del ‘Hazlo tu mismo’ (Poza Laboratorium : Rewolucja ‘Zrób To Sam’) – wystawa poświęcona projektom zwyczajnych ludzi którzy z braku innowacji lub przedmiotu na rynku zaczęli sami tworzyć własne rozwiązania. Wiele z nich można by przez przypadek przypisać jakiejś wielkiej korporacji, kiedy to ktoś taki jak my wszyscy stworzył to sam.
Myślicie, że to wszystko? Park nie przez przypadek nazwany jest Parkiem Nauki. Przed nami kolejne budynki i atrakcje:
Edificio Péndulo de Foucault (Budynek Wahadła Foucaulta) - jest to drugi największy budynek dostępny do zwiedzania, w jego środku znajduje się kilka sal dydaktycznych i wystawowych oraz wstęp do Cyfrowego planetarium:
Sala Eureka – poświęcona Fizyce oraz Mechanice, można w niej doświadczyć wiele różnych zjawisk oraz rozwiązań.
Sala Percepción (Sala percepcji) – tutaj doświadczamy zmysłami słyszenia oraz widzenia.
Sala Biosfera (Sala biosfery) – w tej Sali zagłębiamy się w zjawiska pogodowe, które występują w biosferze ziemi.
Planetario Digital (Planetarium cyfrowe) – elektroniczne planetarium potrafiące wyświetlić niebo z ponad 7 tysiącami gwiazd.
Trzeci budynek Pabellón de exposiciones temporales, jak sama nazwa wskazuje, dedykowany jest wystawom tymczasowych. Podczas naszej wizyty odbywała się w nim wystawa Robotyki 2.0. Dodatkowo do budynku jest przyłączona restauracja.
Pomimo czasu sjesty zwiedzanie terenu zewnętrznego jest tak samo ekscytujące jak w środku pomieszczeń, tym bardziej, że dzięki sporym Terenom Zielonym i wysokim drzewom jest tu przyjemny cień.
Exteriores, bo tak nazywa się ta parkowa część obiektu, posiada wiele atrakcji na świeżym powietrzu oraz kilka pomniejszych budynków
Mariposario Tropical (Farma Motyli Tropikalnych) - WOW, nigdy bym się nie spodziewał, że krótki pobyt z motylami może być taki fajny. Można tam z bliska zobaczyć a jak się uda nawet dotknąć setki różnych motyli a także żółwi.
Torre de Observación (Wieża Widokowa) – jeżeli chcecie zobaczyć jak wyglądałaby wspinaczka mrówek gigantów na równie wielki liść, koniecznie przyjdźcie pod tą wieżę, budynek będący jednocześnie najwyższym punktem w parku jak i instalacją artystyczną Escultura ‘Hormigas’. Na wieżę wjeżdża się windą by zobaczyć widok całej Grenady z 50-ciu metrów, a mrówki robią naprawdę niesamowite wrażenie.
Observatorio Astronómico (Obserwatorium Astronomiczne)- w tym obserwatorium wyświetlany jest przekaz na żywo z teleskopu Stevensona, do którego park uzyskał dostęp. W nocy odbywa się tutaj Nocne oglądanie gwiazd. Jeżeli Wasza wizyta w Grenadzie zbiega się w czasie z nocnymi seansami, macie zagwarantowane niezwykłe przeżycia podczas spektaklu specjalnego.
Taller Rapaces en vuelo (Raporty w Locie) – na świeżym powietrzu możemy uczestniczyć w specjalnych pokazach wyszkolonych ptaków drapieżnych.
Miłym akcentem na koniec zwiedzania były zegary słoneczne oraz fontanny, które w swojej formie przeczyły prawom fizyki.
Tak oto dotarliśmy do końca tego rozległego terenu. Jak widać jest tam wiele atrakcji przedstawiających różne zagadnienia naukowe. Jeżeli ktoś pragnie dowiedzieć się czegoś więcej o otaczającym nas świecie, cywilizacji i przebywa w tym czasie w Grenadzie to powinien odwiedzić ten park. My byliśmy nim zachwyceni.
Zwieńczeniem naszego projektu Erasmus+, była podróż do Sewilli. 16.07.2022 r. gdy wszyscy spakowali już swoje walizki, wynieśliśmy je na zewnątrz i czekaliśmy na autokar który zawiezie nas do stolicy Andaluzji.
[Czytaj dalej]
Podróż autokarem trwała ok. 3 godziny z jednym 15 minutowym postojem. Wiedzieliśmy, że będzie cieplej niż w Granadzie ( Granada 38°C, Sewilla 42°C), jednak było czuć sporą różnicę. Autokar wysadził nas przy Placu Hiszpańskim otoczonym pięknym Parque de Maria Luisa. Plac składa się z budynków tworzących kształt podkowy, na środku jest fontanna, a dookoła płynie sztuczna rzeczka na której są 4 mosty, każdy z nich symbolizuje historyczną krainę w Hiszpanii: Kastylię, Aragonię, León i Navarrę. Co ciekawe plac ten był wykorzystywany w różnych filmach, jednym z nich były “Gwiezdne Wojny” - “Mroczne Widmo” i “Atak klonów”. Następnym punktem zwiedzania był stadion drużyny Sevilla FC. Byliśmy tam tylko na chwilkę, ponieważ przed nami było jeszcze kilka obiektów do zwiedzenia, a czas gonił. Grzyby Sewilli były przedostatnim miejscem do którego trafiliśmy, jednak dla mnie najbardziej imponującym. Konstrukcja składa się z sześciu parasoli w kształcie gigantycznych grzybów, których projekt inspirowany jest sklepieniami katedry w Sewilli i fikusami na pobliskim Plaza de Cristo de Burgos. Na poziomie 2 i 3 są tarasy widokowe, których niestety nie mieliśmy okazji zobaczyć. Ostatnim obiektem była Katedra Najświętszej Marii Panny w Sewilli, jeden z największych kościołów gotyckich na świecie. W katedrze spoczywają prochy najwybitniejszych osób, jednymi z nich są prochy Krzysztofa Kolumba. Po długim zwiedzaniu byliśmy bardzo głodni, więc zrobiliśmy sobie przerwę na jedzenie, jednak nie mogła być zbyt długa, gdyż o 17:55 mieliśmy zbiórkę przy Placu Hiszpańskim, aby udać się na lotnisko. Najedzeni wyruszyliśmy w podróż busikiem na lotnisko. Tak zakończyło się zwiedzanie Sewilli.
Gdy wstaliśmy i każdy z nas zobaczył na swoim telefonie datę 16.07.22 wiedzieliśmy, że to dzień powrotu do Polski. Każdy z nas czuł niedosyt i z chęcią zostałby jeszcze kolejne dwa tygodnie, mimo to każdy ocenia ten wyjazd pozytywnie.
[Czytaj dalej]
Po spakowaniu się i zjedzeniu śniadania rozpoczęła się nasza podróż powrotna do Polski lecz czekała nas jeszcze jedna atrakcja- zwiedzanie stolicy Andaluzji- Sewilli. O godzinie 9:12 wyjechaliśmy autokarem spod apartamentu. Jechaliśmy razem z turystami z Rumunii oraz z Włoch. Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej o 10:55 na zjedzenie drugiego śniadania. Po piętnastu minutach nasza przerwa dobiegła końca i ruszyliśmy prosto do Sewilli. Przyjechaliśmy około 12:30 i rozpoczęło się nasze zwiedzanie Sewilli, o którym opowie Wam nasza koleżanka Amelia. Zwiedzanie zakończyło się o godzinie 17:55. O tej właśnie godzinie wyruszyliśmy na lotnisko w Sewilli. Po oddaniu naszych bagaży poczekaliśmy do godziny 19:00, kiedy rozpoczęła się nasza odprawa. Po jej zakończeniu udaliśmy się do strefy Air side. Okazało się, że nasz lot został opóźniony o 30 minut, zatem nasz samolot miał wylecieć o godzinie 21:20, zamiast o 20:50. W oczekiwaniu na transport powrotny zajęliśmy się sobą, to znaczy: czytaliśmy książki, słuchaliśmy muzyki, rozmawialiśmy z bliskimi, a nawet graliśmy w gry planszowe. Gdy nastała godzina 20:50 wyruszyliśmy pod bramkę A2 w której okazywaliśmy dowody tożsamości, a następnie wchodziliśmy do naszego samolotu linii Ryanair- Boeing 737-800. Nasz lot rozpoczął się o godzinie 21:37 i trwał on około 3,5 godziny. Podczas niego rozmawialiśmy ze sobą, oglądaliśmy seriale, słuchaliśmy muzyki czy ze względu na późną godzinę spaliśmy. Do Krakowa dotarliśmy o godzinie 1:05 i udaliśmy się po nasze bagaże. O 1:50 podjechał po nas mały bus, którym ruszyliśmy prosto do Bytomia. Pod ZST w Bytomiu byliśmy o godzinie 3:05.To właśnie tu zaczęła się i zakończyła nasza przygoda z projektem Erasmus+ w Hiszpanii.